Fala uderzeniowa Inne Wykrywacz kłamstw – jak działa?

Wykrywacz kłamstw – jak działa?



Wykrywacz kłamstw – jak działa?

Wykrywacz kłamstw stosowany jest już od prawie stu lat, a mimo tego nadal wiele osób ma wątpliwości dotyczące tego, jak działa. Ty również masz kilka pytań? Zapraszamy do krótkiej lektury! Może w poniższym tekście znajdziesz na nie odpowiedzi!

Zastosowanie wykrywacza kłamstw

Po co się stosuje wykrywacz kłamstw? Wykrywacz kłamstw – inaczej poligraf lub wariograf to urządzenie, które mówi się, że służy do sprawdzania prawdomówności. Jednak, gdy zgłębimy jego tajniki, szybko odkryjemy, że chodzi tutaj o coś więcej. O co dokładnie? Tak naprawdę dzięk jesteśmy w stanie zbadać, jakie reakcje fizjologiczne wywołują w badanych zadawane pytania.

Jak działa wariograf?

Wykrywacz kłamstw wyposażony jest w czujniki. Umieszcza się na poszczególnych częściach ciała, a ich zadaniem jest mierzyć reakcje fizjologiczne w trakcie badania, gdy zadawane są poszczególne pytania. Badany musi odpowiadać na nie w jednym słowie – tak lub nie. Wszystkie zmienne rejestruje urządzenie, a następnie daje wyniki w postaci obrazu graficznego. Zgodnie z nim biegły jest w stanie określić, jak zadawane pytania wpłynęły na daną osobę i ustalić, czy mówiła prawdę, czy też nie. Wariograf mierzy ruch ciała, częstotliwość oddechu, potliwość, tętno oraz ciśnienie krwi. Zgodnie z tymi parametrami umieszczane są poszczególne czujniki: ciśnieniomierz kontroluje tętno i ciśnienie krwi, gumowe pasy umieszczone na klatce piersiowej i przeponie kontrolują tempo oddechu, a metalowe nakładki na placach rejestrują potliwość. Sukces badania opiera się jednak nie tylko na samym urządzeniu, ale również na wiedzy eksperta. Duże znaczenie ma sama umiejętność interpretacji otrzymywanych wyników z badania, jak również to, w jaki sposób zadawane są pytania. Należy je tak ułożyć, by miały ścisły związek z badanym zdarzeniem lub sytuacją. W przeciwnym wypadku badanie wykrywaczem kłamstw może okazać się wielką pomyłką i stratą czasu, a więc dać fałszywe wyniki, a tego raczej nikt by nie chciał.